dawno dawno...


15 marca 2008, 19:25
Dawno nie pisałam ale niestety życie leci do przodu i człowiek nigdy na nic nie ma czasu...no ale do rzeczy;)Znowu mam problem:( Doczepił się do mnie jakiś chłopak z drugiego końca Polski. Nie mam zielonego pojęcia skąd on ma mój numer gg. Fajnie nam się gada ale on chyba liczy na cos więcej... Co ja mam robić??? Proszę wszystkich czytających ten blog o pomoc...
16 marca 2008, 09:57
musisz mu wyjaśnić, że nie powinien liczyć na nic więcej jak tylko rozmowę i internetowe pogaduszki... i w takim przypadku, gdy spotykasz sie z natręctwem musisz być kategoryczna i wyraźnie powiedzieć STOP. Pozdrawiam. Pamiętaj, że to Ty wyznaczasz granice..
tereskaa18
15 marca 2008, 23:02
hmmm...no to masz dziewczyno problem ale mówie ci odrazu nie pakuj sie w ten zwiazek długo to nie potrwa.miałam chłopaka z opola a ja jestem z pod przemysla powiedział miz enie am sensu tak na odległosc ;/ jak widzisz po co sobie robic nadzieje.Owszem bywa tak z esie niekturym udaje ale to przypadki 1/100 ze tak mozna to nazwac :-) pozdraiwiam zapraszam do mnie
15 marca 2008, 21:57
ja tam nie jestem za znajomościami na odległość ale w sumie miejsce zamieszkania też można zmienić :D mam znajomych którzy już dłuższy czas są małżeństwem on był z warszawy a ona z gdańska :))

Dodaj komentarz